Obserwatorzy

sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 3

....-Asia co za spotkanie- powiedział Igor, mój największy wróg. Rudowłosy chłopak, z mnóstwem piegów na twarzy. Miał może z 160 wzrostu i był mniejszy ode mnie, a sama pewna byłam, że na świecie nie ma mniejszego chłopaka ode mnie. No ale sama się pomyliłam.
-Czego ty człowieku ode mnie chcesz?- spojrzałam na niego. Jak zawsze ubrany był w markowe ciuchy, spodnie  rurki , w których wyglądał jak homoseksualista, koszula rozpięta do połowy jego dość niemęskiej, "gumowatej" klaty. Oczywiście żeby nie było, nie mam nic do takich osób, ale do niego miałam wielkie zastrzeżenia. Nie lubiłam go a wiecie za co? Podrywał mnie, kiedy koło niego przechodziłam gwizdał na mnie, łapał za rękę. Nie przeszkadzało mu nawet to, że mam chłopaka i też czasem nie przeszkadzała mu jego obecność. Był strasznie nachalny.
-Jak to czego? Ciebie chce misiaczku- odpowiedział i złapał mnie za nadgarstek.
-Człowieku ja mam chłopaka, nie zostawię go bo kocham go, on mnie też. A ty, ty wyglądasz jak gej- wyrwałam rękę z jego uścisku.
-Kocie, nie bądź taka niedostępna. Tej twój Dominik nie jest ci wierny.
-Ciekawe skąd to wiesz co?
-Jak to skąd, widziałem go tydzień temu jak balował z jakąś brunetką w klubie studenckim.
-Wiesz co człowieku, jakoś ci nie wierze w te słowa, ty zrobisz wszystko aby nas od siebie odsunąć- spojrzałam na niego uważnie i zaczęłam iść w stronę mieszkania mojego i Leny.
-Kochanie, żebyś się nie zdziwiła, jeszcze ci to udowodnię.- słyszałam jeszcze jego słowa w których słychać było pewność siebie.
Zastanawiałam się, co on ma na myśli. Przecież Dominik nie mógł mnie zdradzić, miał być te ostatnie trzy tygodnie w Krakowie. Czy to naprawdę możliwe, że tylko udawał miłość do mnie? Że zabawił się moimi uczuciami a tak naprawdę zabawiał się z innymi panienkami? Już sama nie wiem co mam o tym myśleć.Musze porozmawiać z Leną, może ona coś mi poradzi na to. Zamyślona doszłam do mieszkania i od razu skierowałam się do swojego pokoju. Z szafy wyciągnęłam czerwoną sukienkę przed kolana, wybrałam jeszcze bieliznę tego samego koloru i udałam się do łazienki. Zmyłam pod prysznicem z siebie wszystkie rozterki związane z Dominikiem i Igorem.  Gdy już się umyłam i ubrałam, zrobiłam sobie delikatny makijaż a włosy spięłam w luźnego koka. Kolejne swoje kroki skierowałam do kuchni gdzie przy stole siedziała Lena zajadając się płatkami z mlekiem. Postanowiłam powiedzieć jej o całej rozmowie z Igorem.
-Aśka przejmujesz się jakimś zazdrosnym idiotą? Przecież Dominik miał być ze swoją drużyną więc jak mógł być tutaj co? - Lena przyjrzała mi się uważnie, a ja zastanawiałam się nad jej słowami.
- Masz rację, nie przejmuje się nim i nie wierzę. Dominik był ze znajomymi na meczach- uśmiechnęłam się do przyjaciółki z życzliwością- dziękuje ci, ty wiesz jak poprawić mi humor.
- Wiadomo, bo to przecież ja.- na słowa czerwonowłosej zaśmiałyśmy się obie.
*****
Minął już tydzień od początku moich praktyk w domu dziecka. Bardzo polubiłam zabawę z tymi dzieciakami. Są słodkie i jak każdy potrzebują tylko rodziny i trochę miłości od innych. Bardzo zaprzyjaźniłam się także z pracownikami, byli dla mnie bardzo mili i na początku także mi pomagali. Czułam się z nimi jakbym znała ich wszystkich już od kilku dobrych lat. Przy nich byłam po prostu sobą. Był piątek, ostatni dzień praktyk w tym tygodniu. Szykowałam się już powoli do wyjścia z ośrodka, gdy do swojego gabinetu wezwała mnie pani Maria- dyrektorka domu dziecka. Z nagami jak z waty i z walącym sercem kierowałam się do jej gabinetu. Byłam przygotowana już na najgorsze- pewnie nie podoba jej się moja praca. Zapukałam do drzwi z plakietą "dyrektor" i gdy usłyszałam zaproszenie niepewnie weszłam. Pani Maria wskazała mi ręką bym usiadła na przeciw niej, więc uczyniłam to czekając na jej słowa.
- Pani Joanno- jak ja nienawidziłam gdy tak ktoś do mnie mówił- jest tu pani z nami od tygodnia i ma pani bardzo dobre preferencje. Dzieci bardzo panią lubią, umie pani z nimi rozmawiać dlatego mam dla pani pewna propozycję. Czy nie chciałaby pani.........

********************

Jak myślicie jaką propozycję dostanie Joanna i czy godzi się na nią?
Co do rozdziału jak zwykle kiepski :/

Ps. Nie znacie kogoś, kto umie zrobić nagłówek? POMOCY :)

Gwiazdeczka :*


3 komentarze:

  1. Rozdzial jak zwykle świetny :D
    Nie mam pojęcia jaką propozycje może mieć jej szefowa :)
    Czekam na nowy rozdział i pozdrawiam :**

    A co do naglowka,to mi się podoba taki jako jest ;))

    http://nikt-nie-jest-ideaalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie kiepski! Zajebisty! :D
    Jedyne jakie mam zastrzeżenie to, to że jest krótki :)
    A tak bardzo ciekawy, a w szczególności końcówka :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny!!! :d dawaj szybko następny! :D

    OdpowiedzUsuń