Obserwatorzy

sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 6

...ujrzałam Roberta. Spojrzałam na niego zdziwiona, a on widząc moją minę zaśmiał się.
-Zdziwiona moim widokiem? - spojrzał uważnie lustrując mnie od stóp do głowy.
- Bardzo, nie przypuszczałam że spotkam ciebie tutaj
- A jednak, niespodzianka piękna, jestem tutaj razem z tobą.
- Robert to ty byłeś tym cichym wielbicielem?
- Tak ja, chodź usiądziemy i dopiero porozmawiamy.
Złapał mnie delikatnie za rękę po czym zaprowadził w oddalone miejsce, w głąb Restauracji. Szłam za nim a gdy dotarliśmy do miejsca gdzie widziała duża ciemna zasłona. Lewy odsłonił ją a moim oczom ukazał się ślicznie ubrany stół. Było ciemno więc całość tworzyła śliczną, romantyczną atmosferę. Na środku stolika stały dwie czerwone świece, które już paliły się. Dwa talerze znajdujące się na przeciw siebie, na nich leżały ślicznie ułożone serwetki. Przy nich zaś stały dwa kielichy, do wody i do wina.  Weszliśmy za zasłonę, Lewy odsunął mi krzesło pozwalając jako pierwszej usiąść przy stole. Następnie lekko pomógł podsunąć się bliżej stołu i sam usiadł na przeciw mnie. Przez chwile nie odzywaliśmy się do siebie. Kiedy chciałam otworzyć usta, aby przerwać tą ciszę przyszedł kelner podając nam dania zamówione prawdopodobnie wcześniej przez Lewandowskiego. Jedliśmy posiłek w ciszy po pijając go winem.
- Skąd wiedziałeś gdzie mieszkam? - zadałam mu pytanie, które od samego początku tego spotkania tkwiło mi w głowie.
- Mam swoje sposoby- zaśmiał się
- Piszczek czy Błaszczykowski?
- Skąd wiesz, że od nich? A może cię śledziłem
- Jasne, jasne. I tak się dowiem który, a wtedy nie będę dla nich taka łagodna.
Zaśmialiśmy się oboje, po czym mój towarzysz zapłacił za pyszny posiłek i powoli skierowaliśmy się w stronę parku. Chcieliśmy po prostu pogadać i pospacerować. Gdy tak chodziliśmy ujrzałam znaną sylwetkę, był to Dominik. Całował się on z jakąś plastikową lalą. Widać było z jej twarzy tylko kilogramy pudru, tuszu na rzęsach, cieni do powiek. Miała przedłużane włosy co było widać po tym, jak źle dobrała kolor. Igor miał rację. Zdradzał mnie od pewnego czasu, a ja głupia wierzyłam w jego słowa, że wyjeżdża na różne turnieje. Do moich oczu zaczęły napływać łzy co zauważył Lewandowski i spojrzał w to same miejsce. Złapał mnie za rękę i ścisnął delikatnie dodając mi otuchy. Puściłam jego rękę gdy się już trochę uspokoiłam i podeszłam w stronę całującej się pary siedzącej na jednej z ławeczek .Podeszłam od tylu i dość głośno westchnęłam oznajmiając im o swojej obecności.
- Człowieku nie przeszkadzaj- usłyszałam tylko tyle od mojego chłopaka, teraz już byłego chłopaka. Nawet się nie odwrócił tylko powrócił do dalszej zabawy z plastikiem.
- Witaj KOCHANIE- zaakcentowałam ostatnie słowo co zadziałało na niego momentalnie. Wstał i odsunął szybko dziewczynę spoglądając na mnie.
- Asia kochanie, to nie tak jak myślisz naprawdę- próbował się tłumaczyć, a na jego słowa zaczęłam się śmiać.
- Wszyscy mieli rację a ja głupia ci wierzyłam. Ale to koniec. Koniec zaufania, koniec z nami, rozumiesz? nas nie ma i już nigdy nie będzie.
- Asia nie zostawiaj mnie, ja cię kocham jak nikogo innego. A ona to tylko pomyłka.
- Nie ma nas, zapamiętaj to sobie!-Chciałam uciec ale nie chciałam dać mu tej satysfakcji. - Teraz mogę w końcu poderwać jakiegoś normalnego chłopaka, a nie ciebie.
-No proszę cię, jeszcze może piłkarza co?- zaśmiał się ale po chwili przestał się śmiać, spoglądając na kogoś za mną. Po chwili poczułam na swoich biodrach od tyłu czyjeś ręce. Odwróciłam głowę w tamtą stronę i ujrzałam Roberta. Spojrzałam na niego błagalnie i chyba domyślił się że potrzebuje teraz pomocy.
- Stało się coś Asiu?
- Nie, już nie. To mój były chłopak.
- Spotykasz się z piłkarzem?- ujrzałam w oczach Dominika wielkie zdziwienie ale też zazdrość.
- A przeszkadza ci coś? - moją odpowiedz uprzedził Robert po czym odwrócił mnie przodem do siebie i pocałował dość namiętnie. Po całej tej szopce odeszliśmy od zszokowanego chłopaka i jeszcze bardziej zszokowanej dziewczyny. Gdy byliśmy już kawałek dalej zaczęłam się śmiać tak samo jak Robert.
- Jego zdziwienie było bezcenne- zaśmiał się chłopak i spojrzał na mnie.
-Masz rację, popamięta że nie można zdradzać dziewczyn bo one też potrafią to robić
- Asia a kochasz go jeszcze czy może jest w twoim sercu miejsce dla innego ?
- Wiesz Robert to trudne pytanie. Dominika kochałam na początku lecz potem było to już przyzwyczajenie. Byłam z nim 2 lata. Dwa ciężkie lata z nim. Zdradzał mnie a ja nigdy o tym nie widziałam. Teraz wiem, że to nie była miłość. Gdyby była płakałabym teraz jak głupia a tak się nie dzieje- zaśmiałam się- a co do drugiej części twojego pytania tak, znajdzie się miejsce dla innej osoby. Mam nadzieje że tym razem miłość którą obdarzę jakiegoś chłopaka będzie odwzajemniona .
Robert na moje słowa uśmiechnął się i pobiegł w stronę pobliskiej kwiaciarni a po chwili wrócił z pięknym bukietem białych róż. Następnie wręczył mi za co dostał buziaka w policzek. Spacerowaliśmy jeszcze dość długo a następnie Robert odprowadził mnie do mojego domu i na pożegnanie czule pocałował. Nie tak samo jak w parku, inaczej. Bardziej zachłannie, namiętnie. Po chwili uśmiechnął się i odszedł. Gdy byłam już w domu przebrana w moja koszulkę nocną i gdy prawie przysypiałam dostałam wiadomość. Odczytałam wiadomość którą przysłał mi.............

********************************

*************************************

Witam wam dziewczyny!
Mam do was pytanie co chcieliście aby było dalej? Wielka miłość czy małe zamieszanie?
Czekam na wasze podpowiedzi.

CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Będę wdzięczna za komentarze a także jeśli któraś z was, która naprawdę lubi tego bloga poleci innym.

A teraz kolejna wiadomość, Kuba kończy dziś 28 lat.
 --Dla Kuby- Zdrowia, szczęścia, pomyślności w dalszej karierze, szczęścia w rodzinie z żoną Agatą oraz córeczką Oliwią. Żeby praca, którą kochasz i wykonujesz dała ci więcej satysfakcji.
Wszystkiego Najlepszego!! :) --



Pozdrawiam
Gwiazdeczka


2 komentarze:

  1. super bloga naprawdę . Czytam go bo uwielbiam go :P . Nawet nie wiesz ile ja czekałam na 6 rodział codziennie wchodziałam i sprawdzałam ja się normalnie nie moje obejść od tego bloga !!! jest mi bardziej potrzebny niż tlen. Prosze cię pisz tego bloga i trochę czenściej dodawaj rodziały

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jak zwykle spóźniona :D
    Ale to nic. Świetny rozdział!
    Sytuacja z jej byłym po prostu mega!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń